tha blazer
Moderator
Dołączył: 14 Lip 2005
Posty: 348
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Suwałki :)
|
Wysłany:
Czw 22:34, 22 Wrz 2005 |
|
Premiera: 11 październik 2005
Nie mogłem się oprzeć ciekawości i już mam ten album
Ciekawa sprawa z tak szybkim wyciekiem tej płytki, moim zdaniem Warren nie powinien opóźniać premiery, która była ustalona na 27 września. W tej sytuacji powinien moim zdaniem przyśpieszyć premierę o jakiś tydzień.
Przesłuchałem album jeden raz, kilka kawałków parę razy, to i może napisze coś o paru numerach.
Po pierwsze mam nadzieję, iż TY (tak ty) kupisz ten album, albo żaden z ciebie fan, no chyba że nie jesteś fanem Warrena to inna sprawa .
Intro jest tak krótkie, że zacytuje je z pamięci "Shhhhh, Ey you, listen...". Drugi kawałek jest trochę jednostajny, ale na dźwięcznym podkładzie.
Czwarty umieściłbym w pierwsze trójce albo czwórce na płytce, gości na nim nie znałem wczesniej, ale mają tak charakterystyczne głosy, że sporo wnoszą i stać ich na wieeele więcej.
Potem nadchodzi pierwszy featuring z 213 czyli Nate Dogg i "I Need A Light", jeśli ktoś zna i lubi muzykę Nate'a to i tu jego głos jest świetny, Nate RULEZ. Potem jest feat z B-Real'em, czyli "Get U Down", kawałek ogólnodostępny więc go pominę. Potem skit, gdzie Warren pali se zioło i zaprasza na kolejny track "Weed song", który być może poczułbym gdybym się upalił, ale i tak jest fajny, ale wypróbuję ten pomysł . "Weels Keep Spinning" to kawałek który kojarzy mi się lecący w radiu gdzieś poza LA, gdzieś na pustyni na stacji beznzynowej, jest tam strasznie gorąco a ludziom sie nic nie chce, hmmm.
"PYT" z tego co sie orientuję to pretty young thing, kawałek całego 213 w czystej postaci, jeśłi komuś przypadła do gustu płyta "The Hard Way" to spodoba mu się i to . Potem "Walk This Streets" który raczej nie wnosi nic ciekawego. "Garilla Pimpin" jako pierwszy ogłoszony track z albumu, ale wcześniej chyba był trochę inny (a moze i nie, nie chce mi się szukać) bardzo mi się spodobał. Kawałek dalej tytułowy "Mid-Nite Hour" z Nate'em wyobrażam sobie, gdy słucham go po północy, jest ok ale czy na singla wątpie.
15. "I Like Dat There" - moja ulubiona piosenka, spokojna, refleksyjna, świetny tekst, melodyjna, refren genialny. Słuchałem jej ze zgaszonym światłem.... miodzio. Później fajny "Yesssir" ze Snoopem, nada się na singla Warren bardzo dobrze, Snoop dobrze, powtarza się w rymach, ale to się zdarza co raz częściej najlepszym. Dalej słabiutki imo "Ahh", taka jak to się ładnie (albo i nie) mówi zapchajdziura .
18. to już koniec, ostatni track "All I Ask Of You" od początku raczy nas świtnym beatem, takim filmowym, potem wciagający głos kobiecy, kawałek bardzo przyzwoity.
I to tyle, teraz zdążam przesłuchać to jeszcze raz. Jeśli zamierzasz na tej płycie szukać czegokolwiek co przypomina Ema, Centa, Game'a, ostrych rymów, zabójczych gangsta bitów, tekstów typu "u muthafuckin nigga, stupid bitch, fuck you!" to szukaj gdzie indziej. Album jest spokojny, łagodny i bardzo melodyjny, w większości produkowany przez Warrena, pomagał mu Saadiq.
Na koniec dodam, że kupię ten album Jeśli ktoś z was równiez kupi tą płytę życzę mu jak najbardziej pozytywnych wrażeń.
Ściągniesz? Kup!... albo giń!
[BUY THIS ALBUM & SUPPORT WARREN G]
support your favorites by purchasing thier releases!!!
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|